lip 01 2004

Aquavit


Komentarze: 1

Dzis bylem na akwawicie. Fajnie bylo. Na zjezdzalniach bilem rekordy predkosci (sily tarcia itp.).

BWP1: SPRAWA RUSTINA PARRA

Gram w to jeszcze raz na trudnym poziomie zagadek i walki, bo na latwym nie bylo wiekszosci broni i przedmiotow, oczywiscie tez zagadek. Poszedlem sobie 2 dnia do ratusza. Szeryf Bowers to prawdziwy pierdziel. Jego zastepca chcial mi cos waznego powiedziec, a szeryf powiedzial, zebym nie zawracal glowy jemu i jego ludziom (Slajd na zamykajace sie drzwi). Potem zajrzalem do baru. Szeryf tez tam po jakims czasie zajrzal. No to ja do ratusza. Charlie juz mial mi powiedziec wazna rzecz, kiedy... szeryf wszedl do ratusza i znow mnie pzregonil (Slajd na zamykajace sie drzwi). Wqrzyl mnie ten pierdziel. Poszedlem do redakcji gazety. Horace Gersten dal mi raport policji na temat jakichs znakow na scianach szkoly. Przejrzalem sobie raport i... to mi podsunelo pewien pomysl hehehhehe. Kupilem u smitha w sklepie farbe. Trzeba bylo znalezc tylko cos, czym mozna by pisac po scianie... Hmm... Po pewnym czasie wpadlem na pomysl, by "pozyczyc" troche kredy ze szkoly (nauczycielka spala). No, to bedzie "tajemnicze znaki powracaja", hehehehh! Ale bedzie jazda;]

don_sotto : :
_Ewulka_
03 lipca 2004, 14:11
no tylko tydzien mnie nie bylo w gorze i juz u ciebie na blogu zero komentow hehe;];] posdro

Dodaj komentarz