Archiwum luty 2004


lut 29 2004 Zwykly tydzien
Komentarze: 1

Nie dodawalem juz notek prawie caly tydzien;]. Musze powiedziec, ze nie bylo co opisywac. Jak zwykle w domu uczenie sie, w szkole kartkowki, sprawdziany i pytanie. Ogolnie nic ciekawego. Szare dni sa najgorsze, ale jakos sobie z nimi radze. Nie wiem, dlaczego duzo osob uczacych sie czeka na piatek. Sam sie tez go niecierpliwie. Rzecz w tym, ze nasze wyobrazenia zawsze sa lepsze niz spelnione wyobrazenie - piatek szybko mija, duzo rzeczy przeszkadza, a w sobote juz trzeba sie zaczac uczyc. Jedyny wypoczynek w roku to ferie, swieta i wakacje.

W piatek, po szkole - jak zwykle szedlem do domu, zeby tam przed kompem :D przez 3h wypoczac od szkoly. Gdy bylem naprzeciwko domu na Wroclawskiej 2(albo 3)(po drugiej stronie ulicy), tu obok glowy przelecial mi kamien wielkosci piesci.Szybko sie obejrzalem, ale nikogo nie zobaczylem. Za to wiem, kto to zrobil i moge to udowodnic. JAKUB SIERCZYNSKI to zrobil!(kiedys byl moim wrogiem. Zaczepial sie - dostal nie ode mnie, ale to detal). To on jedyny szedl po tamtej stronie ulicy (oprocz niego szly jeszcze jakies staruszki, kobiety i mezczyzni). Szedl nieco wolniej ode mnie. Zauwazcie, ze WSZEDL PRZEZ BRAME OD ULICY DO DOMU, A NIE PRZEZ DRZWI FRONTOWE SWOJEGO MIESZKANIA W BUDYNKU. Tam mial czas przygotowac kamien. Szybko rzucil i schylil sie. Kiedy kamien przelecial obok mnie, juz go nie bylo widac. Moja teze potwierdza zwrot i kierunek lotu kamienia.

P.S. - prosze mnie nie okarzac o antyreklame, bo opisalem tu cala prawde

don_sotto : :
lut 20 2004 Nareszcie piatek!
Komentarze: 4

Nareszcie ukochany piateczek;]. Mozna se posiedziec przy kompie do 23:00, pelny loozik. Dzisiaj rano wstalem jak zwykle o szostej, zeby sie z matmy pouczyc (mialem byc pytany) i zostalem wziety do odpowiedzi. W zeszycie mam autograf matematyczki z piateczka ;]. Poza tym dzis nie bylo gegry, zamiast niej byla hista.Pisalemna niej zalegly sprawdzian (zreszta nie tylko ja). Piatka albo cztery na pewno bedzie. Tak w ogole to nic ciekawego sie nie dzialo. Po szkole poszedlem do kolegi (Decyka). Mial on drobne trudnosci z zainstalowaniem Colin McRae rally 3.0 : "Nieprawidłowy wolumin na płycie. Włóz plyte 1", "Podaj nawa sciezke i wloz plyte 2" itp. Zobaczylem tez u niego Worms 3d. Grafika nawet, nawet, ale zawiodlem sie na tej grze - nie ma tam edytora map!!!!!! Chyba sie zabije :DD. Nastepnie wrocilem do domciu i ze dwie godzinki mlocilem w Fighting force. Jest dokladnie 23:31. Moze cos sie ciekawego zdarzy jeszcze...

P.S. - od paru tygodni mam chetke wyjsc o polnocy z domu, wziac lornetke i obserwowac Ksiezyc.

don_sotto : :
lut 18 2004 Nowe gry
Komentarze: 0

Zajrzalem na chwilke bloga, zeby dodac notke, a potem trzeba sie uczyc. Jeszcze tylko troche do piatku;], ale w piatek pisze zalegly test z histy. I jak tu zyc?:D

P.S. W nowym dziale Gry dodalem swietne gierki. Zobaczcie sami;]. Aha, moga sie troche dlugo ladowac, ale jesli ktos ma szybkiego neta, to mu sie odpala w minute osiem albo szybciej. 

don_sotto : :
lut 15 2004 Koniec dnia
Komentarze: 0

Ostatnio postanowilem pisac nieco dluzsze notki, co zreszta widac;]. Dzisiaj rano jak zwykle wstalem o 5:55, zeby ulepszyc bloga, ale jak zobaczylem, ze mi sie gify nie wstawiaja mimo poprawnie wpisanego polecenia, postanowilem zajac sie czyms odprezajacym i odpalilem The Games Factory. Gdzies o 8:00 zapial kogut w budziku mojego brata, co oznaczalo, ze ma on sie dosiasc do kompa. Byl taki spiacy, ze kogut jeszcze pare dobrych minut go dobudzal:D. Kiedy wstal, postanowil ustawic budzik na godzine potem i wrocil do oazy ciszy i spokoju. O 9:00 znowu zapial kogut. QUAKER przebral sie i dal mi znak, ze musze opuscic stanowisko kompa. Niewyspany polozylem sie na kanapie i tak se spalem z dwie godzinki;]. Zreszta moj organizm jest zdecka wydajniejszy od innych, bo potrzebuje tylko 9 godzin i 30 minut do szczescia (wyspania). Nastepnie zabralem sie za matme. Siedzialem przy niej troche czasu, bo w kazdy pon jest kartkowa z poprzedniego tygodnia. Potem wypelnilem 10 zaleglych stron cwiczen z historii. Tak sie toczy zycie - czas zlatuje bardzo szybko (zwlaszcza przy kompie). W okolicach godziny 17:00 obiad byl gotowy (kurczaczek, mniam). I tak minal kolejny dzien z mojego zycia, choc jeszcze cos sie moze wydarzec (jest 19:11).

[No! Coraz lepiej mi idzie z dlugimi notkami. Pozdrowka dla wszystkich & nara]

don_sotto : :
lut 14 2004 Awaria blogu
Komentarze: 1

Blog mi sie skasował. Na szczęście mam wszystkie materiały i raz-dwa moge odbudować. Juz zreszta prawie skonczylem. Jednak zeby sie nie stresowac, zajme sie tym pozniej :D. Sytuacja jest pod kontrola i nie ma sie czego obawiać.

don_sotto : :