Archiwum maj 2004


maj 31 2004 Don Sotto i Cyrateusz: Wszystkie Przygody...
Komentarze: 2

Qrczę, niby tylko 2 tygodnie zostały do końca szkoły, a prawie wszystkie dni sa zawalone sprawdzianami. Tak w ogole to nie dzieje sie nic ciekawego (bo co mialoby sie dziac?). Zyciowa monotonia. Mozna sie przyzwyczaic. Mam juz przepisane do Worda 14 stron A4 jak nie wiecej. Pozostalo mi juz tylko okolo 86 stron A4. Do nastepnego roku szkolnego na pewno bedzie gotowe. Co do wypozyczania, to tez tak mysle, ze moglbym poslac jedna sztuke, ale samo drukowanie sporo kosztuje, a i nie mam pewnosci, czy ten ktos mi to odesle - roznie w zyciu bywa. A i przesylka kosztuje;]. W zbiorze "Don Sotto i Cyrateusz: Wszystkie przygody" beda czesto pojawiac sie frazy: "Nie mam(y) czasu do stracenia" i "Musze znalezc to cos". Swiadcza one o tym, czym sie teraz najbardziej zajmuję. Na 100% tylko kilka, ale to naprawde kilka osob mogloby rozwiazac te zagadke i to dopiero po... Zreszta, co ja tu bede o tym za duzo pisal:P. Zagadka to zagadka:D.

don_sotto : :
maj 30 2004 Don Sotto i Cyrateusz: Wszystkie Przygody
Komentarze: 3

Tak zatytuowany jest zbiór opowiadań "Don Sotto i Cyrateusz". Wg. moich obliczen wynika, ze bedzie miec ponad (i to grubo) 55,5 stron A4. A ja to wszystko musze na kompa przepisac... Ciezkie jest zycie pisarza, bo jak juz cos zacznie pisac, to nie moze skonczyc. Przepisuje to na Worda. Mam juz okolo 14 stron A4. Ponadto zostana poprawione wszystkie bledy popelnione w pisaniu "Moich opowiadan". Wszystko brzmi niezle, tylko pozostaje jeden problem, a moze nawet dwa: mam nadzieje, ze skoncze to pisac do nastepnego roku szkolnego (opowiadanie "Don Sotto i Cyrateusz" jest w trakcie pisania, wiec poki je napisze i jeszcze je przepisze na kompa...). Drugi problem brzmi - kto przy zdrowych zmyslach wydrukuje mi tyle tekstu trzy razy? Oj, ciezkie jest zycie pisarza... Oj, ciezkie... A to tylko 4 opowiadania... Jedno 8 stron A5, drugie 148 stron A5, trzecie jest w trakcie pisania, ale z miejsca moge stwierdzic, ze bedzie mialo okolo 140 stron A5, a "Poczatek Przygody" tez moze tyle miec. Dobra, jak sie z tym wszystkim uporam, to wydrukuje 3 egzemplarze ksiazki - jedno dla mnie;], a dwa pozostale dla wiernych czytelnikow:D.

don_sotto : :
maj 19 2004 Kurde
Komentarze: 2

Kurde, przed chwila napisalem dluga ostatnia czesc rozprawki, ale po kliknieciu zapisz net oczywiscie nie dzialal:( i dane zostaly zapomniane. Potem ja napisze.

don_sotto : :
maj 14 2004 Wiedzma z Blair istnieje?? Na pewno nie ;]...
Komentarze: 1

Musze zaczac od tego, ze ostatnio duzo gram w Blair Witch: Rustin Parr i przegladam nalogowo strony o Burkittsville. Fakty o Burkittsville (kiedys Blair) zostaly tak umiejetnie wplatane w fikcje, ze nie wiem, co jest prawda, a co nie. Np. czy niedaleko Burkittsville miala miejsce jesdna z bitw wojny secesyjnej? Tak, to jest prawda. Czy Burkittsville kiedys mialo inna nazwe? Oczywiscie - Blair. To tez jest prawda. Niestety, nie mam pewnosci co do innych wydarzen. Musze przyznac, ze nie ogladalem Blair Witch Project. Pewne jest to, ze w kazdej legendzie jest ziarno prawdy i choc nie wierze w wiedzme z Blair, sadze ze na Czarnych Wzgorzach dzialo sie cos, co poruszylo miejscowych ludzi. Moze nie bylo to tak jak w grze i filmie, ale skads musiala sie wziac ta legenda! Moze jakis czlowiek zobaczyl w lesie cos, co wydalo mu sie straszne, a co w dzisiejszych czasch to nic niezwyklego. Najgorsze jest jednak to, ze wszystko o Burkittsville jest na angielskich stronach (jak zauwazyliscie w linkach). Umiem tlumaczyc z angielskiego, ale nie az tak dobrze. Pozostaje ostatnie pytanie: czy w indianskim alfabecie sa "givn" i "ur" i czy oznaczaje one w polaczeniu Giv-Nur, czyli "Wzrok"? Moze bedzie 3-cia czesc tej rozprawki.

don_sotto : :
maj 10 2004 Wiedzma z Blair istnieje?? Na pewno nie ;]....
Komentarze: 6

Na oficjalnej stronie Burkittsville pisze, ze historia wiedzmy z Blair to tylko fikcja. Ja tez tak uwazam i niech lepiej tak zostanie. Spotkalem kiedys na czacie osobe, ktora wierzy w wiedzme z Blair. Nie wiem, co o tym sadzic - przeciez to wszystko tylko legendy. Ja tam w to nie wierze i juz! Pare miesiecy temu bylem na stronie dziewczyny, ktora mieszka w Burkittsville (strona byla oczywiscie po angielsku, a URL-a juz nie pamietam). Napisala ona, ze od jakiegos czasu na roznych przedmiotach pojawialy sie jakies dziwne, male szare plamy. Okazalo sie, ze te plamy to jakas trucizna. Wg. mnie to na pewno nie sily nadprzyrodzone, tylko - no wlasnie, co? Bylo tez tam pare zdjec wiszacych w lesie Giv-Nur. Nazwa wziela sie z indianskiego alfabetu - "Givn" i "Ur", czyli "Wzrok".

Ostatnio mam chec kupienia Trylogii PL (seria gier Blair Witch) w sklepie internetowym, ktory jest malo znany(zwlaszcza ze w innych znanych albo "towar jest niedostepny" albo w ogole nie ma go na liscie). Kosztuje to 139,06zl. Brakuje mi tylko troche zlociszy... W tydzien zarobie troche (na pozyczkach i odsetkach;] ) i bedzie wystarczyc. Ta Trylogia bedzie moja! hehe.

Ostatnio coraz bardziej nudno jest w szkole. Wciaz to samo LEKCJA - PRZERWA - LEKCJA (z przewaga lekcji). Niektorzy to maja dobrze - wyjezdzaja se za granice na cale wakacje juz za kilkanascie dni. No i to by bylo chyba wszystko;]. Nara all.

don_sotto : :