Najnowsze wpisy, strona 6


lip 15 2004 Wena...
Komentarze: 1

Moje opowiadanie "Don Sotto i Cyrateusz: Ladnia Cyrenejska" konczy sie w momencie, kiedy bohaterowie docieraja do Oceanu Wiecznego. W czesci trzeciej pt.: "Don Sotto i Cyrateusz: Swiatynia gryfów" zaczynaja budowe lodzi (tratwy) i przeprawiaja sie przez Ocean Wieczny, az do Zlej Ziemi. Niestety, tuz przed ladem tratwa napotyka sztorm, ktory ja doszczetnie niszczy. Bohaterowie zostaja rozdzieleni. Don Sotto budzi sie na plazy. Po krotkim odpoczynku idzie w postaci konia wglab ladu. W lesie spotyka czlowieka, ktory, jak sie okazuje, byl stajennym na Szczycie Swiata. Rozpoznaje on Don Sotto nawet w postaci konia.To ten czlowiek wprowadza glownego bohatera w trzon sporu rodow, a takze daje mu nowa moc. Oto krotkie streszczenie tego, co mi sie dzisiaj przysnilo. Pokazalem moje pierwsze opowiadanie z serii "Don Sotto i Cyrateusz" Ayashii, ktora tez ma bloga na tym serwerze. bardzo sie jej spodobalo. Moze niedlugo je zamieszcze tutaj. Wybor nalezy do was. W komentach piszcie (oprocz normalnego wpisu) TAK, lub NIE.

don_sotto : :
lip 11 2004 2 sciezka!
Komentarze: 2

powstala juz 2 sciezka (podstrona) mojego bloga. wymaga jeszcze troche pracy, ale niedlugo wszystko bedzie OK

don_sotto : :
lip 10 2004 Las w nocy...
Komentarze: 3

Oswiadczam, ze dzis w nocy wybieram sie na spacer do lasu.

don_sotto : :
lip 09 2004 Nocturne!
Komentarze: 2

No i stalo sie - zainstalowalem Nocturne. Wprawdzie jest to angielska wersja, ale to mi nie przeszkadza, bo zrecznie tlumacze sobie wszystkie dialogi;]. Wlasciwie nic sie nie zmienilo w Spook House. Stranger jak zwykle wali niezle teksty. Oto kilka z nich:

Colonel: Do tej misji przydzielilem ci partnera...

Stranger: Partnera? Kogo?

Colonel: Svetlane. Wiem, ze jej nie lubisz, ale...

Stranger: To jest potwor.

Colonel: Nie potwor, tylko pol-wampir.

Stranger: Pol to za duzo.

 

Elspeth Holliday: Slyszalam, ze masz Svetlane jako partnera.

Stranger: Niestety.

Elspeth Holliday: Gdzie tym razem jedziesz?

Stranger: Niemcy.

Elspeth Holliday: Niemcy? Myslalam, ze juz wszystkie potwory tam zabiles?

 

Mayor: Witajcie, nieznajomi. Jak mam was nazywac?

Svetlana: Jestem Svetlana Lupescu.

Stranger: "Nieznajomy" jest w sam raz.

 

Stranger: Mow co wiesz!

Wystraszony mieszkaniec wsi: Ja nic nie wiem, przysiegam!

Svetlana: (do Strangera) nie mow tak do niego, bo jeszcze bardziej go wystraszysz.

Stranger: (do Svetlany) OK, sama to zalatw.

 

Stranger nic sie nie zmienil od czasow Nocturne. Oto kilka kasliwych pytan i odpowiedzi Strangera w grze Blair Witch1:

 

Stranger: Zabezpieczenia tutaj (spooke-house) to jakis zart. Od czasow zalozenia Nawiedzonego Domu wciaz korzystamy z tego kretynskiego hasla.

Elspeth: Stranger, daj spokoj, kto by chcial sie pchac do Nawiedzonego Domu?

Stranger: Ktokolwiek by to byl, nie mialby wiekszych problemow z wejsciem. A jak za pare miesiecy cie zalatwia, to przestaniesz sie madrzyc.

Elspeth: Co?! Jezu, Stranger, czy ty zawsze musisz byc taki ponury?! Nie mozesz choc raz POUDAWAC, ze rozmawiasz normalnie?

 

Stranger: Co ty tutaj robisz?

Elspeth: Khen i Biggs maja mnie przeszkolic w poslugiwaniu sie bronia. Jak tym razem poszla ci Misja Szkoleniowa?

Stranger: Swietnie.

Elspeth: Jak zwykle. Co to za kawal z tym elektrycznym krzeslem? To kiepski zart.

Stranger: Aha - przezabawny.

 

Elspeth (pakuje swe rzeczy na misje): Stranger!!!!! Ile razy mam ci powtarzac, zebys nie grzebal w moich rzeczach!?! Svetlana, moglabys oddac mi moj Wykrywacz Obecnosci Widm?

Svetlana: Tak, wlasciwie mialam to juz zrobic wczesniej.

Stranger: Myslisz, ze to ci sie przyda?

Elspeth: Widzisz, Svetlana, skoro Stranger byl na Czarnych Wzgorzach juz 3 razy, to dla niego sprawa wiedzmy z Blair, czy jakiejkolwiek innej - sprawa jest zamknieta. Stranger, nie miales ze soba WOW, wiec duchy mogly sie krecic obok ciebie, a ty i tak nic nie widziales. Ja sprawdze to dokladnie. (Bierze Ulepszony Miotacz Promieni Ladunkowych)

Stranger: Przeciez to jest tylko taka lepsza latarka.

Elspeth: Co sie czepiasz? Przeciez przypaliles tym niejednego wampira.

Stranger: A, to wg. najnowszych wiesci wiedzma z Blair jest wampirem?

Elspeth: Nie, ale jakby co, bede przygotowana.

Stranger: A jaka bierzesz prawdziwa bron?

Elspeth: Moj Luger i karabin DeLisle.

Stranger: Przyjemne i ciche. Wreszcie zaczelas sluchac pulkownika, co?

Elspeth: (bierze aparat)

Stranger: No, nie zapominajmy o wiernym aparacie.

Elspeth: Przeciez zdjecie na poczekaniu jest o niebo lepsze od rysunku. (bierze magnetofon)

Stranger: Oczywiscie.

Elspeth: Daj mi spokoj! Przeciez to nie jest zwykly magnetofon! Dzieki niemu moge slyszec wiecej nzi inni. No, to chyba juz wszystko.

Svetlana: Powodzenia, doktorku!

Elspeth: Stranger, a ty nie zyczysz mi szczescia?

Stranger: Jesli z calym tym sprzetem potrzebny ci jeszcze szczescie, to pakujesz sie w niezle tarapaty.

don_sotto : :
lip 08 2004 Urodziny!
Komentarze: 2

Wazny przekaz
Data: 8 lipiec, 0:00 h -------------------------------------------------------------------
Title: Birthday

W czwartek, ósmego lipca mam urodziny. Nie musze chyba nic dodawac, w komentarzach maja
byc pozdrowienia! Niby to taki jeden, jedyny dzien w roku - moj dzien. Jednak wszystko
jest takie samo, nie zmienia - wciaz interesuje mnie wiedzma z Blair, itp.

Gdyby ktos zapytal mnie, jak przezywam wejscie w XXI wiek, odpowiedzialbym -"Co
w tym niezwyklego? Czas plynie nieustannie. Nic nie zmieni sie - planety, gwiazdy, przyroda
wszystko bedzie takie samo."

Zawsze bylem znany z tego, ze nie lubilem zmian. Przynajmniej tak mi sie wydaje...

Jest jeszcze jedna wazna rzecz, o ktorej chce tu napisac -

ADD TO DICT:
twana.ini

ERROR: Item won't find

Koniec przekazu
Data: 8 lipiec, 0:03 h -------------------------------------------------------------------

don_sotto : :